[MANGA PL] Adou (TOM 1)

Czas na najnowszy wpis na mojej stronce. Miał się pojawić jeszcze wczoraj, ale farbowałem sobie przebarwione miejsce od fotelu i nie miałem już na czym siedzieć. Trochę się tutaj przedrzeźniam, ale jest w tym trochę prawdy. Dodatkowo dzięki tej akcji skusiłem się na pewien dłuższy seans. To zaowocuje recenzją w najbliższych dniach. Takie tam ciekawostki. Wczoraj dotarła do mnie paczuszka, o której ostatnio wspominałem (z tym przedmiotem kupionym za grosze na popularnym serwisie aukcyjnym). Z nowinek dodam, że ruszyło moje zamówienie przedpremierowe od Anime Ltd i nie został wysłany FedEX’em, co mnie bardzo cieszy. Czas na nowinki wydawnicze. Crunchyroll wyda: Vinland Saga: Season 2 – Part 1 (BD), In Another World With My Smartphone — Season 2 (BD/DVD), Bungo Stray Dogs — Season 4 (BD), BOFURI: I Don’t Want to Get Hurt, So I’ll Max Out My Defense — Season 2: Limited Edition (BD), One Piece — Season 13: Voyage 8 (BD/DVD), Summoned to Another World for a Second Time — The Complete Season (BD), Soul Eater: The Complete Series (BD, wznowienie), Tomo-chan Is a Girl! – The Complete Season — Limited Edition (BD/DVD), Reborn as a Vending Machine, I Now Wander the Dungeon — Season 1 (BD), Why Raeliana Ended Up at the Duke’s Mansion — The Complete Season (BD) i FLCL Season 1 (BD, wznowienie). Pierwsze, co tutaj zaskakuje, to ilość. Naprawdę bogaty zestaw nam zaprezentowano, bo wszystko ma być wydane w lipcu. Cieszy Bofuri w wersji limitowanej do kompletu, trochę smuci brak wersji jakiejś ciekawszej od Vinland Saga. Najbardziej mnie tutaj zaskoczyło wydanie „Vending Machine”, którego się nie spodziewałem. W każdym razie parę perełek do przygarnięcia tutaj mamy. Czas na część główną.
Dzisiejszym gościem honorowym jest pierwszy tom mangi „Adou” od Amano Jaku, a wydanej w naszym kraju przez wydawnictwo Waneko. Tak, moi drodzy, kolejna nowość z naszego ryneczku na salonach. Już prawie wszystkie będą opisane z tych, które w ostatnim czasie dostałem. Ale bez obaw, można sięgnąć po coś z przeszłości lub innego typu, nie wspominając o zbliżającym się festiwalu mangowym, który mnie skutecznie tutaj zasypie. To jednak odleglejsza historia, a warto by było skupić się na tej, którą dzisiaj miałem przybliżyć. Manga „Adou” zaintrygowała mnie od zapowiedzi, ponieważ już samą kreską przypominała kultową Akirę. Gdy przeczytałem opis, wiedziałem, że na samej kresce się nie zakończy. Jednak miałem trochę obaw, czy nie mamy tutaj do czynienia z wydmuszką, która ściąga nachalnie, co się da z klasyka, i nie oferuje niewiele poza tym? Dodatkowo, gdy sprawdzałem na paru serwisach z mangami, za wielu opinii nie uświadczyłem, więc moje obawy nie zniknęły. Ostatecznie dałem szansę dzięki znajomemu, z którego pomocą zdobyłem ją nieco taniej. Czas pokazać karty. W swojej mandze Amano Jaku zabiera nas do bliżej nieokreślonej przyszłości. Przed naszymi oczami roztacza się obraz skonfliktowanego kraju. Trwają protesty przeciwko napływającym coraz liczniej do państwa cudzoziemcom. Gdzieś w całym tym chaosie i zgiełku dostrzegamy osobliwie zachowującego się młodzieńca. Wkrótce niemal umiera w wypadku. Zostaje jednak uratowany przez nieco narwaną, charakterną i szczerą Riko Saeki. Dziewczyna nie ma pojęcia, że spotkanie z chłopcem imieniem Eight wkrótce wywróci jej życie do góry nogami. Oczywiście, wciągnęła mnie fabuła. Myślę, że zadowoli ona koneserów sci-fi. Mamy tu bowiem zarówno rozwinięte miasto z różnymi futurystycznymi elementami, tajne eksperymenty, nowoczesne technologie oraz nadprzyrodzone moce. Wszystkie razem wzięte składają się na interesującą i dynamiczną historię, po której możemy sobie wiele obiecywać. Nie zabrakło tutaj humoru, choć przejawia się on w określonych momentach i głównie za sprawą rozemocjonowanych postaci. W szczególności mam na myśli Riko, która ma niewyparzony język. Eight to bardzo małomówny chłopiec, który przed czymś ucieka. Wraz z rozwojem fabuły dowiadujemy się więcej na ten temat. W tym miejscu nadmienię jedynie, że ma to coś wspólnego z tajnym laboratorium, grupą dzieci i po lekturze pierwszego tomu zostaniecie z większą ilością pytań niż odpowiedzi. Bohater dysponuje również niezwykłą mocą, której nie jest jednak w stanie kontrolować. Doskonale uzupełnia się z odrobinkę zarozumiałą, ale pewną siebie i wygadaną Riko. W głowie ma ona dobry zarobek i nie da sobie w kaszę dmuchać. W sumie jesteśmy nawet w jakimś stopniu zaskoczeni, że jednak postanawia pomóc chłopakowi, choć ma inne priorytety. Dwójka bohaterów zostaje wrzucona w wir akcji. Ta jest tutaj dynamiczna i tak właśnie powinno być, gdyż Eight jest ścigany. Powinien zatem być w tej historii suspens, zwroty akcji oraz odpowiednio wysoka dawka energii. Tak też jest, a autor dodaje jeszcze od siebie spory rozmach, gdyż przemierzając ulice nocnego miasta, nie brakuje zniszczeń na wielką skalę. Wizualnie to wszystko przywiodło mi na myśl Akirę, Battle Angel Alitę czy Triguna, choć Adou ukazuje się w Japonii od 2019 r. Fabuła została świetnie skonstruowana. Choć akcja jest dynamiczna, to nie gnamy na złamanie karku. Wydarzenia następują w bardzo naturalny dla tej historii sposób. W scenariuszu nie odnajdujemy dziur czy niedopowiedzeń. Jest czas na ucieczkę i walkę, ale także na bliższe poznanie bohaterów. Oprócz wspomnianej dwójki w pamięć zapada nam nastoletni Renji, który jest obdarzony nadprzyrodzoną mocą. Dlaczego go zapamiętujemy? Dlatego, że chłopak to kawał skurczybyka, który za najmniejsze kłamstewko skierowane w jego stronę potrafi pozbawić człowieka głowy. Chce się bawić, nie kontroluje swoich odruchów i ma w sobie coś z psychopaty. Brzmi przerażająco, prawda [zinnegoswiata.com]? Tak to wygląda, moi drodzy. Reasumując, pomimo dużych nawiązań do wspomnianej Akiry (kreska, małomówny chłopak, eksperymenty na ludziach, pogoń przez miasto za dzieciakiem i nieliczenie się zbytnio z cywilami), mamy tutaj kawał świetnego komiksu, który wprowadza też swoje elementy — i świetnie współgra z tymi przez nas znanymi. Zaskoczyła mnie też długość, bo jest naprawdę co poczytać. Nie wiem, jak to wygląda w kolejnych tomach, ale tutaj mocno pozytywnie. Jeśli miałbym coś doradzić, to przede wszystkim zastanówcie się, czy sam fakt nawiązań i podobnych rozwiązań co w klasyku wam przeszkadza -część osób z tego powodu odrzuci, bo stwierdzi, że nie potrzeba im tego samego (lub prawie), ale w gorszej formie (bo raczej na pewno tak będzie). Mnie to nie przeszkadza, gdy komiks sam w sobie jest udany, a tak właśnie jest. Jeśli chodzi o tłumaczenie czy edycję tekstu, mamy tutaj standardowy poziom Waneko. Język jest lekki, dopasowany i raczej niemal pozbawiony literówek. Niemniej nie było tutaj też do podjęcia jakichś mniej lub kontrowersyjnych decyzji, bo to nie tego typu tytuł. Czas na standardowy opis od wydawcy i detale:
Przyszłość. Japonia przyjęła imigrantów i stała się tyglem kulturowym. Pewnego dnia 19-letnia Riko Saeki, znana ze swojej szczerości i zmieniania co chwilę pracy, ratuje Eighta, chłopca, który prawie padł ofiarą wypadku drogowego. Dziewczyna próbuje dowiedzieć się czegoś o dziecku, ale nawet policja nie może jej w tym pomóc. Nagle chłopca ostrą amunicją ostrzeliwuje wojsko, a on stawia im czoło ukazując Riko swoje niezwykłe zdolności. Dziewczyna postanawia mu pomóc.
Czas na detale.

Specyfika wydania:
Liczba stron: 250
Format: B5 (19,5cm x 14,0cm)
Oprawa: miękka, obwoluta

Manga została wydana w naszym kraju tylko w edycji standardowej, więc nie mamy dylematu nad tym, którą wersję wybrać. Ukazała się w formacie B5, czy takim lekko powiększonym, ale ciągle standardowym dla tego wydawnictwa. W związku z tym, że kupowałem ją przedpremierowo (tak w sumie to mam ją od znajomego, ale na jedno wyszło), załapałem się na dwa dodatki. Jeden jest oficjalny, a drugi trochę reklamujący. Zaraz sobie to wyjaśnimy.

Podgląd na czarno-białe strony, czyli właściwa część komiksu. Zachwyciłem się już pierwszymi stronami Adou. Bije z nich życie. Są pełne detali, a do tego narysowane w bardzo charakterystycznym, przywodzącym na myśl mangi lat 90. stylu. Jako wielki fan komiksów tego okresu niemal od razu dałem się wciągnąć historii. Jednakże nawet jeśli nie podzielacie moje entuzjazmu wobec tamtych czasów, to gołym okiem zauważycie jak szczegółowe i żywe są tutaj ilustracje.

Podgląd na dwa dodatki. Pierwszy i jedynym oficjalnym jest karta (dwustronna). Dalej mamy zakładkę, którą dodawano do zamówień. Wszystko w klimacie komiksu.

Tylna część dodatków.
Podsumowanie: Pierwszy tom mangi Adou sprawa pozytywne wrażenie. Postacie są tutaj dosyć ciekawe, mamy odpowiednią ilość intrygujących wątków i sporo solidnej akcji. Do tego część paneli wypada niezwykle klimatycznie. Całość ma spory potencjał i jest duża szansa, ze historia pójdzie w fajną stronę. Dodatkowo klimaty body horror, jakie tu występują to moja bajka. Dlatego na pewno zapoznam się z kolejnymi tomami tej mrocznej serii. To tyle na dzisiaj, miłego.

Dodaj komentarz